poniedziałek, 25 marca 2019

Gaggia Baby, idealny stan zakupiony z OLXa ?? Sprawdźmy to !!

Zadbany ekspres przybył na drobny serwis ?? Zadbany ale tak twierdził jego poprzedni właściciel biorąc za niego 420zł od Pana Jarka. Zatem zerknijmy co siedzi pod maską i jak wygląda bojler zadbanego i  odkamienianego ekspresu Gaggia Baby :)












          Jak już pewnie na pierwszym zdjęciu zauważyliście ekspres dotarł do mnie ze zmodyfikowaną wylewką pary od Rancilio ale to już zasługa Pana Jarka a nie moja.

Gaggia Baby z wylewką pary Rancilio

Ja miałem w ekspresie zrobić serwis podstawowy czyli wyczyszczenie elementów z osadów i kamienia oraz dokonać wymiany uszczelek z EPDM na uszczelki wykonane z silikonu. Ale jak się później okazało niby zadbany ekspres potrafi człowieka zaskoczyć.

Bardzo krzywo zamocowany zawór co widać po pokrętle.

Pierwszą dziwną rzeczą jaka mi się rzuciła w oczy jeszcze przed otwarciem ekspresu był mocno skrzywiony zawór pary a raczej bardzo krzywo zamocowany, z jednej strony pokrętło dotykało obudowy zaś z drugiej szczelina była sporawa.

Gaggia po ściągnięciu obudowy

Kiedy ściągnąłem obudowę w tym zadbanym ekspresie to kopara mi opadłą, moim oczom ukazała się konstrukcja bliska samozniszczeniu z przedmuchami pod bojlerem, rdzą i urwanymi mocowaniami elektroniki :(

Zardzewiałe śruby bojlera oraz widoczne wycieki z pod bojlera

Zawór nie trzyma ciśnienia i przepuszcza parę dookoła.

A miało być łatwo, szybko i przyjemnie :/ Miało ale często jednak w ekspresach Gaggia wygląda to inaczej chodź tutaj to już lekka przesada. Ten zawór pary mnie niepokoił, ma spore luzy i blokada się za bardzo nie trzyma kupy więc pewnie będzie z nim więcej roboty niż tylko ustawienie pozycji blokady.

Mocowanie zaworu pary, widoczne przedmuchy i wycieki.

Dookoła brud i utlenione aluminium oraz osad z kamienia. 

Po ściągnięciu stelażu podtrzymującego zawór pary dobrze widać wycieki z pod mocowania zaworu pary oraz z pod bojlera. Ten ekspres który ma datę na bojlerze na rok 2010 raczej nigdy rozbierany i czyszczony nie był więc zapowiadało się ciekawie.

Bojler po wyciągnięciu, odkręcony zawór pary.

Podstawa do mocowania bojlera, dużo brudu i kamienia oraz urwane mocowania elektroniki.

Całą grupę udało mi się wydobyć bez większych komplikacji ale przydało by się to jeszcze jakoś porozkręcać. Podstawa mocująca była brudna w sumie jak i cała reszta gdyż wycieki z zaworu i bojlera pokryły wszystko dookoła osadem z kamienia i nieprzyjemnym zapachem stęchłej wody  która unosiła się po ściągnięciu obudowy.

Bojler i uchwyt grupy po otwarciu.

Dużo kamienia i innych osadów oraz urwane dwie śruby od bojlera.

Kamień, kamień wszędzie kamień i urwane śruby.

Urwana śruba mocowania bojlera :(

Wyciek który widzieliście na zdjęciach chwilę wcześniej był tak skierowany że zardzewiały przez to dwie śruby mocujące bojler a co za tym idzie nie dały się one odkręcić i urwały się kiedy użyłem trochę więcej siły. Teraz miałem problem gdyż musiałem je jakoś stamtąd wydobyć nieuszkadzając uchwytu grupy. Przy okazji możecie podziwiać jak wygląda zadbany ekspres regularnie odkamieniany, albo raczej jak to ludzie wciskają nam kit na wspaniałym OLX !!!!

Dyfuzor oraz sito prysznica.

Dyfuzor po wyrwaniu go z uchwytu grupy.
Uchwyt grupy po usunięciu uszczelki

Czy ja już wspominałem że dyfuzor wypadało by zdemontować chociaż raz na kwartał  ? Bo po takim czymś co mi wypada z ekspresu w trakcie rozbiórki wydaję mi się że chyba nie, z pewnością nikt tego nie odkręcał już z dobry rok jak nie więcej a backflush to ja nie wiem czy ten ekspres kiedyś widział. Jak się mam jeszcze czegoś czepiać to uszczelka grupy jest odwrotnie założona, te ładne promienie które występują na uszczelce powinny być do wewnątrz a nie skierowane w kierunku dyfuzora. Z resztą sprzedający twierdził że regularnie wymieniana ? Eeeee to czemu przy wyciąganiu skruszała mi w dłoniach, to znaczy że miała grubo ponad dwa lata.

Mocowanie uchwytu pary.

Do wybijania tego uchwytu zaworu pary czy do wybijania zaworów w Classicu muszę w końcu sobie utoczyć wybijak bo te części wręcz lubią się zespawać z bojlerem, jak widzicie na zdjęciu powyżej uszczelka przyspawała się do bojlera i przy okazji wygryzła w nim srogie dziurska. No i oczywiście zapomniałem zrobić zdjęć górnej części więc zobaczycie bojler dopiero po naprawie.
Koniec rozbierania, czas na działanie :)

Podstawa uchwytu grupy po klejeniu mocowań.

Mocowania sklejone na klej CX80 Autoweld

Na dobry początek zacząłem od czyszczenia i usuwania osadów w obudowie a następnie skleiłem mocowania elektroniki które były urwane. Klejenie trwało 24h gdyż używam kleju CX80 który potrzebuje czasu do właściwego związania ale po związaniu jest to połączenie nie do rozerwania. Ci którzy czytają mojego bloga wiedzą że bardzo polecam ten klej ze względu na jego wytrzymałość mechaniczną jak i odporność termiczną do 318 stopni Celsiusza. Możecie nim skleić nawet pęknięty blok silnika kosiarki czy innego małego silnika.

Urwane śruby po wyciągnięciu z uchwytu grupy.

Kolejne 24H zmarnowałem na moczenie śrub które utknęły w uchwycie grupy, ale kilka kropel płynu hamulcowego Dot4 załatwiło sprawę. Jeśli tego nie wiecie to płyn hamulcowy z samochodu posiada właściwości penetrujące i bardzo dobrze się sprawdza przy śrubach które utknęły w aluminium lub innych materiałach kolorowych.

Dyfuzor oraz sito po czyszczeniu.

Dyfuzor oraz sito po czyszczeniu.

Dyfuzor oraz sito już wyczyszczane, nie mam pojęcia jak można robić kawę na zapchanym ekspresie ale ok.

Bojler po czyszczeniu z osadów.

Górna część bojlera która miała duże ubytki na mocowaniu.

Górna część bojlera która miała duże ubytki na mocowaniu.

Bojler jak to bojler jak zwykle najwięcej z nim jest problemów, mogli go w środku ci wspaniali Włosi chociaż okrągłym zrobić to by ułatwiło czyszczenie mechanicznymi narzędziami to nie bo po co ?. Muszę powiedzieć że ten bojler w Classicu był by już do wymiany ale że jest to Baby to jeszcze pochodzi. Musiałem dużo szlifować z głównej części gdzie bojler styka się z uchwytem grupy i jeszcze więcej z górnej części aby para w przyszłości nie waliła znowu na zawór i elektronikę która wykazywała ślady zawilgocenia na lutach. Nie udało mi się do końca usunąć wżer które są widoczne na stożku u góry ale na szczęście są już na tyle małe że nie będą przeszkadzać, musiałem też zeszlifować tą część na płask gdyż stożek po szlifowaniu był tak duży że wychodził prawie po za obrys a wtedy trzeba by użyć naprawdę grubej uszczelki która mogła by nie trzymać już tak dobrze ciśnienia. Ale jak już mówiłem to nie Gaggia Classic w której szlifowanie bojlera spowoduje że pokrętło pary będzie tarło o obudowę i tutaj można pozwolić sobie na dłuższe używanie tego bojlera.

Uchwyt grupy po czyszczeniu

Uchwyt grupy po czyszczeniu, część wewnętrzna.

Uchwyt grupy zaliczył kąpiel w kwasku cytrynowym oraz nadwęglanie sodu dzięki czemu wypłukałem wszystkie osady z kawy jakie się w nim znajdowały oraz resztki płynu hamulcowego ale odkryły się też braki chromu które często występują w tych uchwytach z biegiem czasu. Nie ma co płakać, chrom nie jest nam tak niezbędny a niektóre ekspresy innych marek jak np. Rancilio nie ma chromu wewnątrz ani grama a tylko goły mosiądz.

Elektrozawór po rozebraniu.

Elektrozawór po złożeniu i z nowymi oringami 6.07x1.78

Po ostatnim zaworze który rozleciał mi się w dłoniach miałem pewne obawy czy jak go rozkręcę to i ten przypadkiem nie rozpadnie mi się w rękach ale na szczęście nic takiego się nie wydarzyło. Po rozebraniu nie było wewnątrz nadmiernego osadu a gumki w tłoczku były miękkie i pracowały w nim prawidłowo co wskazywało że jest zdrowy i przepuszcza wodę nie blokując jej. Po czyszczeniu zaworek otrzymał nowe oringi w wymiarze fi 6.07 x 1.78mm i można było kontynuować składanie ekspresu.

Bojler oraz uchwyt grupy wraz z uszczelkami i śrubami.

Dawno zapasów nie robiłem więc jak zajrzałem do pojemników z oringami i śrubami okazało się że nie mam ani oringów ani śrub i składanie musiało mi się odwlec póki nie przyjadą oringi z firmy F.H.U FLABER, link do sklepu znajdziecie na górze strony w dziale Części i Diagramy lub gdzieś po lewej stronie głównej strony na blogu. Tak więc jako główna uszczelka pomiędzy bojlerem a uchwytem grupy wylądowała 63 x 3.5mm a na górze fi 10 x 2.5 mm albo może 10 x 3 mm ?? Hmmm zapomniałem teraz ale wydaje mi się że ta grubsza ze względu na ubytki na stożku.

Zawór OPV cały wykonany z plastiku ??

Taka mała ciekawostka, tutaj zawór opv jest wykonany całkowicie z plastiku ?? Jak pamiętacie w Gaggia Baby które ja przerabiałem było to wykonane na zasadzie jedna część plastik a reszta niklowany mosiądz, lecz tutaj cały był 100% plastik no nie licząc sprężyny i tłoczka wewnątrz. Muszę się przyznać że bałem się go ruszać gdyż jeśli miał by w sobie sporo kamienia to zamiast się rozkręcić mógłby mi pęknąć i nici z dalszej zabawy, ale po konsultacji z Panem Jarkiem dostałem zielone światło iż będę mógł go ruszyć w razie potrzeby zmodyfikowania ciśnienia.

Uchwyt grupy z tymczasową uszczelką

Uchwyt grupy otrzymał uszczelkę tymczasową na okres testów, niestety Pan Jarek zapomniał wysłać mi uszczelek a po wyciągnięciu starej nie miałem pod ręką żadnej nowej do założenia więc musiałem zamontować chwilowo jakąś używaną aby mieć jak sprawdzić ciśnienie. A jak ktoś poznaje to jest uszczelka która mi została po ekspresie Pana Sławka z poprzedniego tematu :)

Gaggia już prawie złożona.

Powiedzmy że zaczyna to przypominać nam ekspres :) Jeszcze tylko pająk z zaworem i można testować ekspres.

Zawór pary po ponownym montażu.

Nie wygląda to najlepiej, założyłem ponownie stelaż z zaworem i widać że wydobywająca się woda dała mu w kość. Zawór ma luzy, bokami leci gdzieś para oraz nie szło dokręcić śruby blokady gdyż gwint wyparował lub poprzedni właściciel go zerwał jak coś w ekspresie kombinował. Jedyną zaletą tych zaworów jest taka że jest on w pełni rozbieralny i po zdjęciu blokady która jest przykręcona tym imbusem kręcąc w prawo wykręcimy główny trzpień zaworka. Gwint jest tutaj lewoskrętny więc kręcąc w lewo wkręcamy go głębiej.

Trzpień zaworka z wymienioną uszczelką oraz blokada

Zaworek po naprawie.


Prawidłowo trzpień zawora pary który widzicie ma uszczelkę czarną ale ta była już pęknięta i wytarta zatem przepuszczała parę do komory wewnątrz ekspresa, w lokalnym sklepie udało mi się zakupić oring fi 5 x 2 który jest maksymalnym wymiarem jaki udało mi się tam wcisnąć fi 5 x 2.5mm już nie dało się wcisnąć do wewnątrz zaworka zaś oring o wymiarze 5.07 x 1.78 nie kasował luzów trzpienia do końca. Dodatkowo blokada zaworka jest wyczyszczona i ma wymieniony gwint z M4 na M5. Nie wiem ile czasu ten zaworek pożyje Panu Jarkowi ale raczej nie tyle ile powinien posłużyć nowy, tak więc panie Jarku proszę liczyć się z tym że w przyszłości czeka pana wymian tego zaworka na nowy lub lepszy używany.

Gaggia Baby, pierwsze testy po złożeniu.

Gaggia Baby, testy temperatury na grupie.

Czas na pierwsze testy, temperaturę maksymalną jaką uzyskałem na wyjściu to jakieś 83 stopnie Celsiusza czyli prawidłową dla termostatu bimetalicznego. Dla Arabiki z temperaturą nie należy przeginać no chyba że pijacie z domieszkami robusty to wtedy należy podnieść temperaturę, na ile to już już wasz smak wam podpowie gdyż każdy ma swój ulubiony smak kawy.
Klawiatura którą widzicie na foto pochodzi z jednego z ekspresów zakupionego na części dzięki temu ułatwia mi ona pracę z ekspresami Baby a i nie muszę wymontowywać klawiatury z ekspresu klienta ryzykując pęknięcia obudowy.

Test ciśnienia i pierwszy strzał powędrował na prawie 15bar.

Test ciśnienia okazał się porażką, ciśnienie po odpaleniu pompy powędrowało na manometrze aż na prawie 15bar :/ Wychodzi na to że ten plastikowy zaworek na końcu pompy wibracyjnej nie działa tak jak powinien i nie zmniejsza ciśnienia ?. Wcześniej cały układ był zapchany i osobie robiącej kawę mogło się wydawać iż ciśnienie jest prawidłowe lecz teraz to by przecisnęło kawę przez kolbę w zaledwie pięć sekund. Nasuwała mi się myśl taka że może ten model jest pod sito ciśnieniowe typowo pod kawę mieloną a nie pod mielenie kawy samodzielnie i ustawianie młynka pod ekspres ? Tak czy tak miałem zielone światło na rozkręcenie tego zaworka nawet jak by miał się rozpaść.

U góry obecny zawór po rozkręceniu, na dole stary zawór który pozostał po przeróbkach.

Rozkręciłem obecny zawór opv oraz poszukałem elementy ze starego ekspresu aby pokazać wam różnicę pomiędzy obecnym a tym co kiedyś przerabiałem. U góry widzicie ten całkowicie plastikowy a na dole pozostałości po tym z przeróbek ostatniej Gaggia Baby którą robiłem dla znajomego jakieś dwa lata temu. Postanowiłem zmieszać trochę te elementy tak aby uzyskać odpowiednie ciśnienie lub zbliżone do odpowiedniego. Końcówka plastikowa została gdyż ma dłuższy gwint ale użyłem mojej  krótszej sprężyny i mojego toczka i po skręceniu i dokręceniu zaworka do końca uzyskałem 12bar a więc już zszedłem o 2.5 bara co mnie ucieszyło.

Zawór opv po modyfikacji
Finalnie zaworek wygląda tak, ma on dosyć długi gwint więc mogłem pozwolić sobie na jego częściowe wykręcenie lecz nie mogłem pozwolić na to aby końcówka była luźna i nie opierała się o czoło zaworka, mogło by to doprowadzić do jej wykręcania pod wpływem wibracji. Dlatego dodałem oring fi 10 x 2.5 który posłużył tutaj jako opór dla końcówki i zabezpieczy ją przed ewentualnym dalszym odkręcaniem się w trakcie wibrowania pompy a bynajmniej taki mod już kiedyś znalazłem w sieci który teraz musiałem zastosować tutaj.

Modyfikacja podpatrzona na innym blogu.
Źródło: https://www.espressoman.ro/gaggia-espresso-pure-modificat-sau-cum-sa-scoti-untul-dintr-un-espressor/

Tu dla przykładu zdjęcie z moda który kiedyś znalazłem w sieci, tyczy się on Gaggia Espresso Pure ale jeśli zauważycie to ta końcówka i cała reszta jest taka sama jak w egzemplarzu Gaggia Baby jaki do mnie trafił. Jak ktoś chce poczytać o naprawie Espresso Pure to temat ma TUTAJ. W tym momencie wnioski nasuwają się same skoro Espresso Pure było przystosowane do sita ciśnieniowego i miało na wyjściu 14bar to ten egzemplarz Gaggia Baby również a ten zawór to raczej zawór bezpieczeństwa a nie zawór OPV do obniżania ciśnienia. Czym się różni zawór OPV a zawór bezpieczeństwa, konstrukcją w zasadzie się nie różnią ale są inaczej wyregulowane. Typowy OPV obniż ciśnienie do zadanych 10bar na kolbie zaś zawór bezpieczeństwa działa dopiero przy jakiś 15 barach i ma za zadanie uwolnienie ciśnienia gdyby ekspres się zapchał i pompa tłoczyła by dalej swoje 15bar na układ.

Gaggia po modyfikacji ciśnienia.

A tak się już prezentuje ciśnienie po pełnej modyfikacji zaworka :) Wynosi ono teraz 10bar i po wykonaniu jeszcze niecałych dwóch obrotów zaworkiem można zejść nawet do 9bar ale ja pozostawiłem ekspres na tych 10 barach zostawić gdyż nie chciałem ryzykować iż zbyt mało gwintu będzie się trzymać w zaworku.

Gaggia Baby po złożeniu.

Gaggia Baby pierwsze espresso

Montaż zakończony dobrą kawą i należało by podsumować co zostało wykonane w tym ekspresie.
- Czyszczenie elementów z osadów i kamienia.
-Czyszczenie elektrozaworu.
-Wymiana oringów na nowe z silikonu.
-Nietypowa przeróbka zaworu OPV
-Naprawa zaworu pary.
-Szlifowanie bojlera.
-Mycie oraz czyszczenie oraz inne rzeczy o których nie pamiętam.
-Wkurzenie małżonki że jak zwykle cały ręcznik papierowy wymarnowałem i że powinienem to doliczyć do ceny naprawy i jej zwracać bo to ona go kupuje hehehe :D

Kolejny udany dzień (a raczej tydzień) i kolejny ekspres po remoncie :) Wiem że wielu z was moje porady i modyfikacje ułatwiają przerabianie swoich jednostek ale jeśli nie czujesz się na siłach to napisz a chętnie wam z ekspresem pomogę. W momencie kiedy piszę ten artykuł jedzie do mnie już następny ekspres i wyczekujcie następnego artykułu gdyż takiej modyfikacji dla kogoś jeszcze nie robiłem i czeka mnie naprawdę dużo roboty tym razem :) Zauważycie też pewne zmiany w zdjęciach, będzie więcej ujęć z szerokiego konta czy dopaleń lampą zewnętrzną co przełoży się na jakość zdjęć na moim blogu. Tak zainwestowałem kilka groszy w używany sprzęt foto który ułatwi mi fotografowanie, jeszcze tylko zbieram na monitor gdyż obróbka zdjęć na laptopie nie ma nic wspólnego z dobra jakością. Mogę to porównać do picia kawy z ekspresu który od 20lat nie miał serwisu i ledwie już dyszy. Już kiedyś fotografowałem ale to inna bajka, lecz widzę że życie czasami zatacza kręgi i chcąc mieć dobre ujęcia związane z jedną pasją trzeba powrócić też do innej a to już mnie mocno zaczęło finansowo obciążać :(
Zatem do zobaczenia i do następnego moda i mam nadzieję że widzimy się już niedługo z nowym tematem :)

Keep calm and make coffee

2 komentarze:

  1. Witam
    Zainspirowany Pańskimi bardzo pomocnymi artykułami postanowilem tez pomajstrowac przy mojej Gaggi.
    Mam pytanie odnośnie tego zestawu do pomiaru ciśnienia, jak zamontować manometr na kolbie? Czy to może jakiś fabryczny zestaw? Wielkie dzięki za pomoc. Grzegorz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest oryginalna kolba Gaggia plus kolanko 3/8" plus redukcja 3/8" na 1/8" i manometr kupiony na jakimś bazarze ze złomem :) No chyba że chcesz gotowca który przykręcasz do kolby to znajdziesz go tutaj: https://www.atp-czesci.pl/manometry/11332-pressure-gauge-o-3-8-016-bar-1245401.html

      Usuń