poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Cafiza czyli Backflashingowa Katastrofa.

Dzisiejszy dzień zapowiadał się jak każdy inny. Zrobiłem rano kawy a następnie odkamieniłem ekspres oraz wykonałem Backflush. No i wszystko było by ok, gdyby nie pęknięty zbiornik jaki ujrzałem podczas jego mycia :(













                    Myślę że trochę w tym mojej winy, chciałem aby środek do Backflush zadziałał lepiej i przełączyłem ekspres na wytwarzanie pary. Przy około 150 stopniach włączyłem pompę i kiedy otworzył się zawór trójdrożny usłyszałem pękanie plastiku lub coś w tym rodzaju.

         

Cafiza jak sami widzicie narobiła mi trochę szkód a chciałem tylko zwiększyć jej skuteczność czyszczenia. Okazała się na tyle żrąca że w tym miejscu jest wręcz wybielony plastik.


Pęknięcia są na tyle duże że sięgają aż na drugą stronę zbiornika, w tym momencie dyskwalifikuje go to do dalszego użytkowania. Na całe szczęście mam zapasowy i zaraz po tej tragedii zamieniłem zbiorniki. Myślę że zbiornik nadaje się do naprawy, wystarczy zalać to miejsce klejem CX80 który ma wytrzymałość na temperatury do 318 stopni Celsiusza a następnie ładnie klej oszlifować. 



Tak czy tak chciałem was przestrzeż przed takimi praktykami z przełączaniem się na wyższą temperaturę podczas czyszczenia ekspresu, ja mam już nauczkę i nie chciałbym aby komuś jeszcze się to przytrafiło. Ja mam zapasowe zbiorniki ale ten kto ma tylko jeden może uziemić swój ekspres przez cieknący zbiornik ociekowy. Dało mi to trochę do myślenia czy aby ten środek nie jest zbyt żrący, czy Cafiza jest rzeczywiście bezpieczna dla ekspresu no i dla nas samych. Skoro potrafi rozpuścić aluminium i jak widać uszkodzić plastik to zamiast pomóc może wręcz zaszkodzić. Na przyszłość będę musiał wypróbować inne środki czyszczące, może nawet mniej skuteczne lecz dzięki temu mniej żrące.

Keep calm and make coffee

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz